-Ludzie zbierajcie się. Nic tu po was. Zaraz będzie tutaj policja. Impreza nie wypaliła, więc mozecie wracać do domu.-Takie słowa usłyszałam pierwszy raz w życiu. Jeszcze nigdy nie zdażyło się tak, aby ktoś wyrzucał nas z imprezt, tylko dlatego żesąsiedzi skarżyli się na zbyt głośną muzykę i postanowili wezwać gliny. No ale cóż. Musiałam iść, chociaż gdybym wiedziała co mnie czeka zapierałabym się ręcami i nogami, aby zostać na noc u Jessicy. [...] To nie było przyjemne uczucie. Szłam sama w środku nocy po Londynie u nie wiedzieć czemu wybrałam jak najkrótszą drogę prowadzącą przez jakieś ciemne uliczki, tylko dlatego, aby być szybciej w domu. No tak. Imprezy mojej przyjaciółki były już sławne chyba w całej dzielnicy, bo wszystkie osoby jakie dotąd mijałam, spotkałam kilkagodzin wcześniej z tym wyjątkiem, że teraz byli kompletnie pijani. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos jakiegoś chłopaka. Po jego wyglądzie mogłam przyznać, że był ode mnie starszy jedynie o dwa lub trzy lata. Kiedy do mnie podszedł, wiedziałam co ma zamiar zrobić. Niestety teraz już nie było przed tym ucieczki. Można powiedzieć, żebył głuchy na moje błagania i za wszelką cenę dążył do celu. Był pijany. nie potrafiłam już dłużej być tą twardą dziewczyną. Po moich policzkach płynęły łzy, a ja jedynie odliczałam minuty z nadzieją, ze w końcu mnie zostawi. Jego zimne spojrzenie i ciemne tęczówki pozostaną w mojej głowie do końca życia. Do końca życia będę również pamiętać tą ciemną uliczkę.Od dzisiaj znienawidziłam go. Zaczęłam przeklinać całe jego życie z nadzieją, że już nigdy go nie spotkam, a jednak pomyliłam się. Świat jest mały, a przeznaczenie chciało, abyśmy spotkali się ponownie. Tym razem będzie to prawdziwa wojna.
Obecnie. 30 sierpień 2012r. Londyn.-Wiesz, ze nie wiem kim są ci The Wanted? Na oczy ludzi nie widziałam, a ty chcesz iść ze mną na koncert? Zgłupiałaś już całkiem?! Naprawdę mam ci przypominać co się stało trzy lata temu...?-Zamilkłam. Nie chciałam od nowa przypominać sobie tej sytuacji i namawiać Jessicy do tego abyśmy nigdzie nie szły. Jessica-Urodzona fanka The Wanted. Mogłaby mówić o nich non stop do usranej śmierci i zapewne jeden dzień dłużej. Nie wiedziałam, co ona w ich takiego widziała. No dobra...może nigdy ich nawet nie widziałam i moze tylko słyszałam kilka z ich piosenek i to za mało, aby ich oceniać, ale takiej schizy jak u niej, to nigdy nie widziałam. Chłopaki z taką fanką to mają po prostu przechalapne. Co jak co, ale na ich największą fankę to nie wygladała.Zero plakatów, płyt czy czegokolwiek.
-No dobra, niech ci będzie. Pójdę z Tobą na ten koncert, a raczej zaprowadzę cię na niego i pojadę do domu, ok?- Rzuciłam bez żadnego zastanowienia i rozłączyłam się. [...]
_______________________________________________
Trochę kiepski. Przepraszam. Postaram się to jakoś nadrobić. Piszcie czy wam się podoba.
O nowych rozdziałach informuję jedynie na twitterze:
Bardzo ciekawy początek :)
OdpowiedzUsuńBędę wpadać częściej ;D
Zapraszam również do siebie: http://twstory-for-once-last.blogspot.com/