sobota, 22 grudnia 2012
• Rozdział 1
20 wrzesień 2012. Londyn, Koncert The Wanted.
[...] Byłam głupia, że w ogóle zaproponowałam jej abym ją tam zaprowadziła. Co drugi chłopak patrzył się na mnie, a ja odbierałam to jako kolejną przestrogę i wskazówkę aby wracać do domu. Mój mózg wariował. Wszędzie widziałam potencjalnego gwałciciela, bez względu na to, czy był to chłopak czy dziewczyna. Boże. Ja naprawdę zgłupiałam.-To ja już sobie pójdę. Masz bilety, więc wszystko szybko pójdzie, tym bardziej iż do koncertu została jeszcze godzina. - Powiedziałam jednym tchem i przytuliwszy swoją przyjaciółkę skierowałam się w stronę...No właśnie. Sama nie wiedziałam nawet gdzie jest wyjście. Kilka dobrych minut błądziłam sama po pustych korytarzach i niestety pech chciał, że musiałam na kogoś wpaść. -Jak chodzisz?! - Powiedziałam przez zęby i podnosząc głowę, od razu napotkałam wzrok jakiegoś chłopaka. Ja to mam kurwa szczęście. Jak znowu mnie ktoś zgwałci, to się wezmę i chyba zabiję. Czując na sobie jego przeszywające spojrzenie cofnęłam się kilka kroków, a kiedy poczułam, że za mną jest już tylko ściana do moich oczu od razu napłynęły łzy. Chłopak patrzył na mnie z lekkim zdezorientowaniem i nie wiedzieć czemu podszedł do mnie i delikatnie przytulił. -Zostaw mnie...-Rzuciłam przez łzy chcąc uwolnić się z uścisku, jednak nie przyniosło to oczekiwanego efektu. -Zostaw mnie, bo zacznę krzyczeć.-Powiedziałam patrząc w jego tęczówki i z każdą mijającą sekundą starciłam wiarę w to, co przed chwilą powiedziałam. -Ej, wszystko będzie dobrze.-Zaczął niepewnie, po czym cofnął się kilka kroków i delikatnie się uśmiechnął. -Nathan, jestem. -Rzucił w moją stronę i wyciągnął przed sebie prawą dłoń. -Caroline.-Powiedziałam bez zastanowienia i zmarszczyłam delikatnie brwi cały czas na niego patrząc. Gdzieś już słyszałam ten głos, ale za cholerę nie mogłam przypomnieć sobie gdzie.
• Oczami Nathan'a •
Jak zwykle to zawsze ja nie mogłem znalexć swojej garderoby, chociaż do koncertu została tylko godzina. Co jak co, ale włosy się same nie ułożą. Nie miałem też zamiaru na kogoś wpaść. Znając fanki TW napewno zaraz piszczałyby na mój widok lub co gorsza próbowałyby mnie zgwałcić. Kiedy tylko zorientowałem się, że ktoś na mnie wpadł przeklnąłem cicho i gdyby nie to, że dziewczyna zaczęłam iść tyłem napewno już dawno przekupywałbym ją autografem tylko po to aby pzrestała krzyczeć. Teraz było inaczej. Dziewczyna patrzyła na mnie ze łzami w oczach, jakby conajmniej się czegoś bała. Nie była moją fanką. Była inna, inna niż wszystkie dziewczyny.[...] Pomimo tego że uciekła, znajdę ją.
• Oczami Caroline •
Szłam pewnym krokiem nie zwracając uwagi na to, że chłopak cały czas krzyczał abym się zatrzymała.Karciłam się w myślach za to, że w ogóle tutaj przyszłam. Teraz wiem, że uraz do chłopaków wcale nie miną. On niestety co raz bardziej się pogłębia, a ja nie mogę nic na to poradzić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świeetny ^^
OdpowiedzUsuńNexta i weny <3
P.S
Wpadaj do mnie :3
blogothewantedbejbe.blogspot.com
ifoundyousweetheart.blogspot.com