piątek, 11 stycznia 2013

• Rozdział 3

• Oczami Jessicy; Garderoba w budynku gdzie odbył się koncert •

-Nasz zespół może się przez Ciebie rozpaść!- Krzyknął poirytowany  Tom i cisnął telefonem o stół na co ten jedynie odbił się z hukiem. Co jak co, ale ten tu swoim krzykiem to chyba raczej nic już nie zdziała. Może i byłam ich fanką, ale w tym momencie jakoś nie miało to już znaczenia i za wszelką cenę chciałam bronić Caroline. -Możesz się w końcu zamknąć?! Po pierwsze nie rozpadnie się przeze mnie tylko przez tą laskę! Po drugie jak masz zamiar na mnie krzyczeć, to lepiej od razu z tąd wyjdź! Tam są drzwi!.- Krzyknął w kierunku Tom'a na co ten jedynie przewrócił teatralnie oczyma. -Gdybym wiedział, że tak się to wszystko potoczy, ze będę grał w zespole, nigdy bym tego nie zrobił. Poza tym byłem pijany, a to jednak mnie usprawiedliwia.-Powiedział powoli starając się uspokoić nerwy, po czym wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami.

• Oczami Caroline •

Siedziałam skulona pod ścianą czekając aż w końcu będę mogła wrócić do domu. Słysząc czyjeś kroki podniosłam wzrok. Widziałam jak zatrzymał się na chwilę obok mnie, jednak ja nie potrafiłam powstrzymać łez i po prostu się rozpłakałam. -Żałuję.-Usłyszałam po chwili i spojrzałam na niego. -Wyjdź z tąd!-Rzuciłam krótko, jednak gdy ten nie zareagował, podeszłam do niego ze łzami w oczach i zaśmiałam się nerwowo. -Wyjdź z tąd! Nie chcę cię już nigdy widzieć. Mam nadzieję, ze zginiesz! -Wykrzyczałam mu prosto w twarz pomimo tego, ze czułam na sobie wzrok Jess i reszty chłopaków, po czym odwróciłam się na pięcie i od razu wpadłam na Nath'a. -Cholera. -Przeklnęłam cicho kiedy tylko napotkałam jego wzrok, po czym uwolniwszy się z uścisku zaczęłam biec w kierunku wyjścia. Po cholerę ja tam poszłam?! Lepiej było kiedy nie znałam The Wanted i nie miałam poważnych problemów. A teraz co? Niestety cały mój plan odnośnie ucieczki z tamtąd szlag trafił. W jednej chwili przekraczałam próg drzwi prowadzących na zewnątrz, a w drugiej zostałam złapana za nadgarstek i wręcz brutalnie odwrócona w stronę Nathan'a. Miałam już tego dosyć. Czy im na prawdę brakuję już kłopotów?! -Czego?! -Rzuciłam z wyrzutem patrząc gdzieś w bok.
-Chce pogadać...
-Nie mamy o czym. Nawet się nie znamy.
- To daj się poznać... -Powiedział nieco ciszej na co ja zaczęłam się prawie śmiać.
-Daj sobie ze mną spokój, chyba że chcesz wylądować w pierdlu w raz ze swoim kolegą. Z resztą...Hmm. Ciekawe co by powiedziały na to fanki. Już widzę te nagłowki w gazetach. " Max George i Nathan Sykes z zespołu The Wanted podejżani o gwałt na małoletniej fance" -Rzuciłam z chytrym uśmieszkiem i wyrwawszy się z uścisku skierowałam się z powrotem do budynku.
-Jesteś egoistką! Pieprzoną egoistką.! -Usłyszałam w chwili kiedy miałam otworzyć drzwi budynku.
-Słucham?! - Rzuciłam w jego kierunku nie mogąc uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam, po czym podeszłam do chłopaka uderzajac go następnie w policzek.
-Nasz zespół się rozpadnie i to niestety przez Ciebie, a ty myślisz tylko i wyłącznie o sobie.
-To nie ja go zgwałciłam, tylko no mnie, więc do jasnej cholery miej pretensję do niego a nie do mnie. -Powiedziałam jednym tchem, po czym wyjęłam z kieszeni telefon aby zadzwonić po kogoś kto mógłby mnie z tąd odebrać.

• Miesiąc później; Oczami Caroline •

Zmieniłam się. Nie jestem już tą samą dziewczyną, która przejmowała się błachymi problemami. Zapomniałam o tym co mi zrobiono i staram się żyć od nowa. Teraz jest łatwiej.[...] Nie mam kontaktu z Jessicą ani nawet z nikim z The Wanted. Jest tak jakbysmy się nigdy nie poznali. [...] Nie potrafiłam dłuzej siedzieć i myśleć nad zmianami jakie się we mnie dokonały. Zgarnęłam z szafki nocnej jedynie telefon i wychodząc z domu skierowałam się w stronę jednego z klubów. Nie, nie. To nie tak jak myślicie. Ja po prostu idę wypić a nie zabawiać się z pierwszym lepszym kolesiem. Idę wypić za to wszystko co się ostatnio wydarzyło.

• Oczami Nathan'a •

Coś się dzieje. Nie jest już tak jak było kiedyś. Ta sprawa z gwałtem nie tylko źle wpłynęła na Max'a ale i również na mnie. Oboje chodzimy jak naćpani nie wiedząc co się w okół nas dzieje. Dłużej tak nie potrafiłem. Gdy tylko znowu zaczęło się robić nudno, rzuciłem jedynie krótkie "Wychodzę" po czym skierowałem się w stronę klubu.


_______________________________________________

Tak, wiem. Długo nie pisałam a teraz wyskakuję z takim badziewiem. W mojej głowie wyglądało to 100 razy lepiej. No ale cóż. Poprawiłam część ocen w szkole, dlatego teraz postaram się częściej dodawać rozdziały. #love

2 komentarze: